Drodzy moskwiczanie i goście stolicy! Moskiewskie metro to system transportu, którego użytkowanie wiąże się z podwyższonym ryzykiem.

(Informacja w wagonie metra)

Wprowadzenie

    Cały świat leży w gruzach. Ludzkość niemal w całości zginęła. Promieniowanie sprawia, że na wpół zburzone miasta są niezdatne do życia. A poza ich granicami podobno zaczynają się bezkresne wypalone pustynie i gęstwiny zmutowanych lasów. Ale nikt nie wie na pewno, co tam jest.
     Cywilizacja ginie. Pamięć o dawnej wielkości człowieka obrasta w bajki i zmienia się w legendy. Od dnia, w którym ostatni samolot oderwał się od ziemi, minęło ponad dwadzieścia lat. Przeżarte rdzą tory kolejowe prowadzą donikąd. Nieukończone budowy nowego stulecia zamieniły się w ruiny.
     W eterze panuje cisza – radiowcy, kiedy po raz tysięczny próbują nastroić się na dawną częstotliwość Nowego Jorku, Paryża, Tokio czy Buenos Aires, słyszą tylko ponure wycie.
Minęło ledwie dwadzieścia lat odkąd to się wydarzyło. Ale człowiek nie jest już panem Ziemi. Stwory zrodzone z promieniowania są znacznie lepiej przystosowane do życia w nowym świecie. Epoka człowieka dobiega kresu.
    Tych, którzy nie chcą w to uwierzyć, jest bardzo niewielu – zaledwie kilkadziesiąt tysięcy. Nie wiedzą, czy ktoś jeszcze się uratował, czy też są ostatnimi ludźmi na planecie. Żyją w moskiewskim metrze, największym ze zbudowanych niegdyś schronów przeciwatomowych. W ostatnim schronieniu ludzkości. Wszyscy ci ludzie znaleźli się w metrze tamtego dnia i to uratowało im życie. Hermetyczne zapory chronią ich przed promieniowaniem i potworami z powierzchni, stare filtry oczyszczają powietrze i wodę. Skonstruowane przez majsterkowiczów prądnice produkują prąd elektryczny, w podziemnych gospodarstwach uprawia się grzyby i hoduje świnie. Centralny system władzy już dawno upadł, a stacje przekształciły się w karłowate państewka. Ich mieszkańców łączy jakaś idea, religia lub po prostu filtry wodne.
    To świat, w którym nie ma jutra. Nie ma w nim miejsca na marzenia, plany, nadzieje. Uczucia ustępują tu miejsca instynktom, a najważniejszy z nich każe przeżyć. Za wszelką cenę przeżyć.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz